2008-10-13

Podróż Wyrwać się na jeden dzień z Warszawy, część 1

Opisywane miejsca: Warszawa, Pułtusk (31 km)
Typ: Porada

Jaka jest Warszawa - każdy widzi. Dlatego trzeba się stąd wyrywać - jak najczęściej. Oto moja pierwsza propozycja, może ich będzie więcej. Jak na razie mam słomiany zapał i kilka zdjęć. Miłego oglądania.

 

Do Pułtuska wygodnie dojechać samochodem, jadąc przez Legionowo, podziwiając przy okazji zalew zegrzyński. Uwaga, w Serocku bywają korki. Ja się na jeden załapałem. Doh.

  • Warszawa - trzeba stąd uciekać

Mówią na to miasteczko "Wenecja Mazowsza". Moim zdaniem trochę na wyrost... ale kilka rzeczy zobaczyć można.

 

Na przykład niezwykłej urody szyldy i reklamy.

  • Jakby ktoś potrzebował
  • Ryba
  • Najnowsza technologia HD tylko w Mewie!
  • Zanęciło mnie
  • Jakby ktoś potrzebował, to wie gdzie szukać
Jedną z rzeczy, którą naprawdę zobaczyć jest Bazylika [zobacz więcej informacji]. Szczególnie fajnie wygląda jesienią, kiedy wszędzie dookoła latają liście.
  • Kolegiata
  • Liście są cool
  • Słońce dopisało
  • Drzewa
  • "Dlaczego tu nikt nie sprząta?'

Podobno jeden z dłuższych (najdłuższy?) rynek w Europie. Faktycznie - długi. Przede wszystkim jednak warto przyjrzeć się zaniedbanym kamienicom i podwórkom. Włącza się tryb nostalgii.

 

Z ciekawszych rzeczy, na rynku dostępny jest hotspot!

 

  • Witryny kuszą produktami z zachodu
  • Uwaga, wzmożony ruch pieszych!
  • W środku jest ładnie
  • Szkoda, że mogą tu parkować samochody
  • Złota polska jesień
  • Kicz 2.0
  • W sobotę czynny jest targ
  • Niestety, ja się na niego spóźniłem
  • Fajna astra na pierwszym planie

W Pułtusku koniecznie trzeba się wybrać nad rzekę. Bo wiecie... Wenecja Mazowsza i takie tam.

 

Dla ciekawskich informacje o rzece, za wikipedią:

Narew jest rzeką przepływającą przez północno-wschodnią Polskę.

  • Dla romantyków
  • Rybak
  • Narew
  • Narew
  • Narew
  • Narew
  • Narew
  • Narew
  • Narew
  • Narew

Zamek jaki jest każdy widzi. Dużo ciekawsze jest to, co w środku...

Restauracja i kawiarnia. Jeśli ktoś lubi podróże w czasie to koniecznie powinien odwiedzić. "Staroszkolne" kelnerki, muzyka "organowa" (Żorż Zamfir zagrany na Casio), kawa "po staropolsku". Polecam.

 

Dla ciekawskich trochę faktów za wikipedią:

Historia zamku w Pułtusku sięga XV w., kiedy to biskup płocki Paweł Giżycki wzniósł na miejscu spalonego przez litewski najazd w II połowie XIV w. grodu pierwsze murowane elementy zamku. W I połowie XVI w. nastąpiła rozbudowa zamku w stylu renesansowym. W 1530 na zamku założona została pierwsza na Mazowszu drukarnia. Za biskupa Marcina Szyszkowskiego, w I połowie XVII w., nastąpiło wzmocnienie murów potężnymi skarpami, a za biskupa Henryka Firleja wybudowano most arkadowy.

Zamek uległ poważnym zniszczeniom podczas potopu i drugiej wojny północnej. Po odbudowie uzyskał barokowy wystrój. Podczas insurekcji kościuszkowskiej i wojen napoleońskich ponownie uszkadzany. Odnowiony, jednak już w roku 1841 częściowo strawiony przez pożar. Następnie zamek przestał być siedzibą biskupów, wielokrotnie zmieniając swoje przeznaczenie. W 1989, po trwającej 15 lat odbudowie, przeznaczony został na Dom Polonii.

 

  • Zamek biskupi w Pułtusku
  • Pan na spacerze
  • Zamek
  • Zamek
  • Schody do zamku
  • Bardzo miła kawiarnia
  • W tle słychać "organową muzykę"
  • Wystawa "sztuki"
Niektóre rzeczy są warte uwagi, niektóre warte są uwagi mniejszej. Taka nasza ładna Polska.
  • Salon brzmi dumnie
  • Nawet czynne!
  • Obok był sklep "Classic mode"
  • Obecnie w remoncie

Zaloguj się, aby skomentować tę podróż